Pusia została na stałe w swoim domu tymczasowym.

Serce nam się rozdziera, bo ta niczemu niewinna kotka ciągle musi być przenoszona z miejsca w miejsce :( Ma 12 lat, straciła swoją panią, potem została oddana z adopcji, jej zdrowie zostało zaniedbane. Pusia potrzebuje spokoju i uwagi człowieka. Jest nieśmiała, chociaż uwielbia głaskanie po głowie. Jak już się zacznie, to nie można przestać. Okazało się, że lubi bawić się wędką i walerianowy szczur też do niej przemawia, ale raczej jak nikt nie widzi. Nie lubi samotności... Miauczenie to jej sposób na wszystko: głód, nudę. Nie da o sobie zapomnieć. Jest łagodna, trochę przestraszona, ale bezproblemowa.

Nie ma swojego miejsca już tak długo :(
W tym momencie jest diagnozowana, bo ma problemy z wypróżnianiem się. Musi jeść zdrową, mokrą karmę z dodatkiem psyllium. Nie może jeść nic innego.

Może jednak ktoś zechce ją adoptować i dać miłość i bezpieczeństwo? Może to być nawet dom tymczasowy - byle mądry i troskliwy. W przypadku DT pokrywamy koszty opieki wet.

Szukamy jej spokojnego domu niewychodzącego z osiatkowanymi oknami i balkonem, zdrowym żywieniem. Może mieszkać z lubiącym koty psem. Może być jedynaczką. Może mieszkać ze spokojnym kotem.

 

Kontakt: tel. 793482956