Pojechała do nowego domu 18.05.2013 r.

Jesteśmy naprawdę zaskoczeni, że takie koty też potrafią kogoś ująć za serce. Dziękujemy za danie jej bezpiecznego kąta na starość!

To kot dla kogoś, kto po prostu chce pomóc. Kudłata jest stara (ma jakieś 10 lat), po wielu porodach, zaglucona, skołtuniona, z ranami na skórze. Nazywamy ją "rozpaczą w ciapki". Kiepsko też rokuje na oswojenie - żyła na ulicy wiele lat, w klatce daje się obsłużyć, podać leki, ale przy próbach bliższego kontaktu wali łapami i gryzie.

Jej dalszy los będzie zależał od tego co się okaże w badaniach, ale na pewno będzie potrzebować czasu w cieple na choćby odrośnięcie części futra. Najpewniej wróci na ulicę, gdzie w tym wieku i z tym stanem zdrowia raczej nie pożyje długo - chyba, że ktoś da jej szansę...?