Niestety, zaczął się na dobre sezon na kocięta. W ostatnim czasie pod opiekę naszej Fundacji trafiło ich 80!!!
W tym:
- 2 kotki ze świeżo urodzonymi kociakami (miot 7 sztuk oraz miot 4 sztuki) - pochodzą z miejsca, gdzie opiekun jest przeciwny sterylizacji kotów, a problem niechcianych kociąt rozwiązuje we własnym zakresie... Te małe oszczędził, bo miał zapowiedziane, że ktoś po nie przyjedzie;
- 2 kotki porzucone razem z kociakami (miot 4 sztuki oraz miot 3 sztuki) - zostały wywiezione i zostawione w lesie, na skraju polanki. Kotki najprawdopodobniej domowe, jedna jest super miła, druga wycofana, ale nie dzika;
- kociak porzucony na parkingu pod hipermarketem, biegał wokół drzewka i zaczepiał ludzi...;
- kociaki z Targowej - 9 sztuk, ciężko chore, z poważnym kocim katarem;
- kociaki z Chodeckiej - 2 zagłodzone kocurki, z czego jeden przeżył zaledwie kilka dni po znalezieniu. Jego brat dochodzi do siebie pod czułą opieką jednego z domów tymczasowych;
- kociaki z Turmonckiej - 2 prześliczne dziewczynki, znalezione z lekko zaropiałymi oczkami;
- kociaki z Wysockiego - banda trzech urwisów, z początkami kociego kataru;
- kociaki z UKSW - dwie maleńkie dziewczynki, rozmruczane przytulanki;
- kociaki z Krasiczyńskiej - 3 maluszki, z zaropiałymi oczkami;
- kociaki z Nerudy - 2 maleństwa z placu budowy;
- kociaki podrzucone do lecznicy - 5 ledwo otwierających oczy maluszków, przyniesionych w pudełku pod drzwi lecznicy;
- kociaki z działek - dwa maleńkie rudzielce, przyniesione do lecznicy weterynaryjnej;
- kociaki z Pawiej - 3 maluszki, które zaniepokojona czymś kotka schowała na pace jadącego na składowisko odpadów samochodu. Na szczęście całą rodzinkę (razem z mamusią) udało się zgarnąć;
- kocie podrzutki - 5 maluszków zostawionych pod drzwiami jednej z karmicielek;
- kociaki-znajdki - 3 domowe maluchy, które ktoś porzucił na ulicy;
- kociaki z Łojewskiej - 3 kociaki z kocim katarem;
- kociaki z Kowalskiego - 3 maluszki z zaropiałymi oczami;
- kociaki-sierotki - 4 maluchy w skrajnie złym stanie od rozjechanej kotki;
- kociaki z magazynu - 5 maluchów, które cudem uniknęły rozjechania przez wózki widłowe i ciężarówki;
- kociaki spod sklepu - 3 maluchy zgarnięte spod samochodów przy ruchliwej ulicy;
- kociak z Targowej - wyrzucona 3,5 miesięczna czarna dziewczynka;
- kociaki z Os. Tysiąclecia - 3 maluchy z kocim katarem zabrane z piwnicy w której zabito prawie wszystkie koty.
I cały czas dostajemy zgłoszenia o kolejnych maluchach, potrzebujących pomocy :(
Nie mamy już fizycznie miejsca na przyjęcie nowych kotów. Nie mamy też możliwości utrzymać tego całego stada...
Aby wykarmić naszych najmłodszych podopiecznych, potrzebujemy DUŻO mleka dla kociąt: Mixolu (teraz występuje pod nazwą Milvet) lub Royal Canin Babycat Milk, a także DUŻO karmy, najlepiej Royal Canin Babycat lub Kitten oraz karmy mokrej, najchętniej tacki Animonda vom Feinstein. Ale w zasadzie potrzebujemy każdego jedzenia dla kociąt :(
Kocięta trzeba będzie w przyszłości odrobaczyć i dwukrotnie zaszczepić, ich matki wysterylizować.
Część kotów trafiła do nas już chora (koci katar), są leczone, co oczywiście generuje kolejne koszty.
DLATEGO BARDZO PROSIMY O WSPARCIE FINANSOWE I RZECZOWE - BEZ POMOCY SOBIE NIE PORADZIMY!!!
ZA WSZELKĄ POMOC SERDECZNIE DZIĘKUJEMY!!!
Konto do wpłat:
Fundacja JOKOT
ul. Klaudyny 38 m. 75
01-684 Warszawa
PL 60102010260000140201820927
SWIFT: BPKOPLPW
W sprawie przekazania darów rzeczowych, prosimy o kontakt mailowy: jokot@jokot.pl
Oczywiście poszukujemy dla maluchów domów: tymczasowych i stałych - jeśli ktoś może zapewnić im czasową opiekę lub pragnie adoptować któregoś kociaka, także prosimy o kontakt mailowy.